Skoro nazwałam swój blog w języku hiszpańskim, wypadałoby piec hiszpańskie ciasta. Inauguruję więc cykl wypieków z tego wspaniałego kraju tym oto ciastem: Quesada Pasiega. Quesada to ciasto typowe dla regionu Cantabria, w którym spędziłam na pracy i wypoczynku całe lato 2007. Bardzo rośnie podczas pieczenia, by potem opaść i utworzyć charaterystyczne dziurki. Zapamiętałam hiszpańską quesadę jako bardzo, bardzo słodką, dlatego w moim wypieku zredukowałam dość znaczenie ilość cukru. Jest bardzo cynamonowa, lekko cytrusowa, dość zbita i ciężka, idealna na chłodne wieczory. Pyszna! Zapraszam!!
Quesada pasiega
Przepis pochodzi z tej strony: http://delicatessen-world.blogspot.com/2008/04/quesada-pasiega.html
- 1 kg kremowego sera (w oryginale użyto hiszpańskiego queso fresco burgos, ja zastąpiłam go kremowym Presidentem)
- 300 g cukru pudru (dałam 150 g)
- 125 g mąki
- 50 g brandy (pominęłam, nie lubię alkoholu w wypiekach)
- 2 jajka
- skórka otarta z cytryny
- pół łyżeczki cynamonu
- masło i cynamon do wysmarowania formy
- cukier puder do dekoracji
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Formę (użyłam tortownicy o średnicy 23 cm) wysmarować masłem i wysypać cynamonem.
Zmiksować ser, brandy, jajka, skórkę cytrynową i cynamon aż do uzyskania jednolitej masy. Wtedy dodać cukier, miksować dalej. Wsypać przesianą mąkę i ponownie zmiksować. Wyłożyć masę do formy i piec około 50 minut, sprawdzić patyczkiem.
2 komentarze:
Wyglada bardzo smakowicie ...
Pozdrawiam Kuchareczka
ww.kucharzytrzech.blog.onet.pl
I taka też jest! :) Również pozdrawiam.
Prześlij komentarz