Sernik kajmakowy

18 cze 2010

Wiem, że pisałam już kilka razy, że ten czy tamten sernik jest moim ulubionym, ale TEN zdecydowanie bije wszystkie na głowę. Nie będę opisywać jak smakuje, tylko podam przepis. I westchnę 3 razy marząc o chwili kiedy znów go upiekę...

Sernik kajmakowy

Przepis autorstwa Liski: http://whiteplate.blogspot.com/2010/03/sernik-kajmakowy.html

SPÓD:
  • 50 g solonych orzeszków (np. ziemnych)
  • 80 g kruchych ciasteczek (użyłam digestve)
  • 30 g masła
  • 1 łyżka cukru
Masło stopić. Wszystkie składniki połączyć i zmielić w malakserze. Tortownicę o średnicy 22-24 cm wyłożyć folią aluminiową i wyłożyć zmielone składniki spodu. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i podpiekać przez 10-12 minut.

MASA:
  • 400 g masy kajmakowej (użyłam gotowej masy Bakallandu o smaku orzechów arachidowych)
  • 50 g masła
  • 110 g cukru
  • 1 saszetka cukru z prawdziwą wanilią
  • 3 jajka
  • 600 g sera zmielonego na serniki
  • 1 łyżka mąki pszennej
Masło utrzeć z cukrem i wanilią. Dodać 230 g kajmaku (reszta zostanie zużyta do polewy; ja nie robiłam polewy, tylko całe 400 g kajmaku zużyłam do masy serowej). Utrzeć na gładką masę. Dodawać po 1 jajku  a następnie po łyżce sera, na koniec dodać mąkę. Masę przełożyć na podpieczony spód. Zmniejszyć temperaturę w piekarniku do 180 stopni i piec 45-50 minut (po 30 minutach sprawdzić stan upieczenia - przykryć sernik folią w razie gdyby za szybko się zrumieniał). Studzić sernik w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Przygotować polewę: pozostałą część kajmaku wymieszać w rondelku z 3 łyżkami mleka. Gotować na małym ogniu aż masa stanie się płynna (gdyby miała grudki - zmiksować). Po zdjęciu z ognia dodać 2 łyżeczki masła i wymieszać. Polewą pokryć wierzch wystudzonego sernika. Wstawić sernik do lodówki na minimum 1 godzinę.
Moja obserwacja: sernik z dnia na dzień zyskuje na smaku. W 4 dniu po upieczeniu był jeszcze lepszy niż od razu po.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wcale się nie dziwię, że tak Cię zachwycił.
Istne cudo!

Pozdrawiam! :)

Arvén pisze...

Też próbowałam i przyznaję - jest po prostu obłędny.

asieja pisze...

czasem słowa są po prostu zbędne.. :-)

Anonimowy pisze...

moj strasznie popekal :(